- Forum Sympatyków Farming Simulator
- Najbardziej lubiana zawartość
Najbardziej lubiana zawartość
#633 Niekończąca się historia
Napisane przez
mati4895
w 24 marzec 2019 - 11:23
- Terryimmof, Jamesves, ArthurNum i 8 innych osób lubią to
#631 Liczymy do 1000 :D
Napisane przez
mati4895
w 24 marzec 2019 - 11:21
#1610 Czołem!
Napisane przez
spavatch
w 31 marzec 2019 - 01:28
Hej!
Jak miło znów widzieć forum po tak długiej przerwie! Serio, brakowało mi tego miejsca Wiele miłych wspomnień i doświadczeń w różnych dziedzinach, nie tylko związanych z grą.
Zabawne, swego czasu w podaniu o pracę w lokalnym serwisie informacyjnym swoją kandydaturę poparłem "doświadczeniem w moderowaniu forum ls2009.net liczącym kilkaset tysięcy użytkowników w różnym wieku" Ale o czym to ja chciałem?
Aha, no fajnie że forum wraca. Forum to ludzie, więc fajnie by było gdyby udało się skrzyknąć choćby część starej bandy, wtedy i dawna atmosfera powróci Czego Wam i sobie życzę
Pozdro!
- Terryimmof, Jamesves, ArthurNum i 6 innych osób lubią to
#1612 Gospodarstwo FeNdTa
Napisane przez
FeNdT308
w 31 marzec 2019 - 10:39
Witam chce wam pokazać fotki z mojego wirtualnego gospodarstwa
dziś akcja obornik
- Jamesves, RubenPhary, Robertjat i 4 innych osób lubią to
#1611 Siemka ;)
Napisane przez
FeNdT308
w 31 marzec 2019 - 08:11
- ArthurNum, RubenPhary, Normaglopy i 3 innych osób lubią to
#12102 Ciężki żywot Drona
Napisane przez
Dron
w 03 lipiec 2020 - 07:06
Dzień doberek, jestem tu nowy Zamierzam się dzielić z wami moimi fotkami z gry Farming Simulator 19, ale czasami również ukażę się coś z starszych wersji Farminga
Dziś mała porcyjka zdjęć
- mati4895, Dj.Bobo, FeNdT308 i 3 innych osób lubią to
#12048 Konkurs na Fotografię.
Napisane przez
Michuv16
w 18 czerwiec 2020 - 07:38
#12045 Konkurs na Fotografię.
Napisane przez
dom_0309
w 16 czerwiec 2020 - 02:56
#6312 Rozmaita Gospodarka - Reaktywacja
Napisane przez
derpy24
w 31 lipiec 2019 - 01:45
Witam towarzysze. Chciałem nieco odświeżyć temat ls`a 13, przy którym spędziłem najwięcej czasu. Postanowiłem zrobić parę fotek i wrzucić je na forum, tak, jak to kiedyś robiłem. Jeżeli znajdzie się parę osób, których interesowałoby pisanie przeze mnie historyjek (tak jak na starym forum) to w miarę czasu postaram się coś napisać. Pozdrawiam
- mati4895, Dj.Bobo, Farmerls i 2 innych osób lubią to
#6585 Rozmaita Gospodarka - Reaktywacja
Napisane przez
derpy24
w 04 sierpień 2019 - 01:10
S1 ODC 1
A więc to już kolejna odsłona perypetii gospodarza 21-letniego Tadzia, który przejął gospodarcze stery po swym ojcu Janie – niegdyś pełen energii i pomysłów, a dziś już w podeszłym wieku i w dodatku kiepsko widzi. Jego okulary niczym bryle Jaruzelskiego, szkiełka przypominają kieliszki wódki. Akcja rozgrywa się w 1986, w czasach propagandy sukcesu człowieka ciężkiej pracy robotniczej, w zachodniej Wielkopolsce, gdzie infrastruktura budowlana została po Niemcach, podobnie jak mentalność miejscowych ludzi. Ciężko dostać przydział na cokolwiek, chyba że ma się wtyki, dolary i skrzynkę napoju, który jest miejscowym przysmakiem, a jego receptura pozostaje niezmienna od wieków – wódki. Ludzie ciężko pracują na dobrobyt swój i swego potomstwa. Jednakowoż relacje międzyludzkie pozostają ciepłe i życzliwe, bowiem ci ludzie w większości pochodzą z rodzin wielodzietnych (czego nie można powiedzieć o Tadku, który jest jedynakiem) będące nauczone dzielenia się (co też głosi idea socjalizmu wówczas miłościwie panującemu). A zatem konkrety :
Wskutek grabieży ziem, przywłaszczaniu ich najpierw przez Hrabiego, a po wojnie przez kolektywizacje, Tadek jest w posiadaniu 12 ha gruntów ornych i 5 ha łąk. Ponadto gospodarstwo jego specjalizuje się w produkcji mleka – ma 12 krów mlecznych rasy NCB. Dodatkowo ma pod swą pieczą 6 byków HF i 5 sztuk młodzieży. To, co ma, przejął od ojca, który nieraz walczył o tę ziemię i był internowany politycznie w latach głębokiego Stalinizmu. Pan Jan pracował u Niemca, przez co nauczył się typowego dla woj. Poznańskiego „Ordnungu” czyli porządku. Tą samą ideę przekazał swemu jedynemu synowi. Tadek nie miał lekkiego życia. Gdy miał 4 lata zmarła mu matka i nigdy nie zaznał matczynej miłości. Cały czas był gnany do roboty. Skończył szkołę powszechną, powtarzał tylko 7 klasę, ale przez trzy lata. U niektórych budził śmiech, u innych zaś … jeszcze większy śmiech. Przez niego rodzina straciła dobre zdanie. Nie jest to zbyt bystry hopok, ale dobry człowiek bo i przy wykopkach pomoże, a i w OSP służy. Można się z niego śmiać, ale jest to rolnik idealista, który może być wzorem dla niektórych.
Sąsiadem jego jest Marek – 50 letni gospodarz, zjadł zęby na rolnictwie. Chętnie wdraża nowe technologie upraw, nie jest sentymentalny, woli patrzeć w przyszłość. Razem z żoną i 19-letnim synem uczącym się w Technikum Rolniczym prowadzą gospodarstwo o powierzchni 20 ha ornych i 10 ha łąk. Ichniejsze gospodarstwo specjalizuje się w produkcji mięsnej; hodują 21 sztuk byków rasy Holsztyno-Fryzyjskiej i dosyć dobrze żyją z Tadkiem i jego ojcem. To właśnie z nimi w latach 70. Na spółkę został wzięty Bizon Z040, który zwrócił im się w parę lat. Na tamte czasy był to jedyny kombajn we wsi, poza wyposażeniem SKR od którego większość rolników była uzależniona, a w powiecie trzeci, a więc Pan Jan miał ręce pełne roboty. Pracował od rana do nocy w pocie czoła, kiedy Tadek spełniał swe obowiązki przy bydle. Rodziny Jana i Marka codziennie się spotykają i gawędzą o rolnictwie i anomaliach pogodowych. Razem myślą, co by zrobić, żeby było lepiej. Ich współpracę można uznać za wzorową, jednak i tak wywiązują się między nimi kłótnie. Marek jest zwolennikiem metody: pracować, póki sprzęt się nie zepsuje. Zupełnie odwrotna praktyka, niż ta, którą Jan prowadzi. Dzięki temu jego Z040 jest we wzorowym stanie, a Ursus 904 Marka rozkraczył się. 2 lata temu wziął na spółkę z Tadkiem zetora 12111. Ciągnik pracuje w obydwu gospodarstwach, ale głównie u Marka. Podobna sytuacja jest z zetorem 8011 crystal, którego właścicielem jest Tadek, ale pracuje też na gospodarstwie sąsiada.
Akcja rozpoczyna się 12 lipca 1986 roku kiedy to po porannych obowiązkach względem bydła, Tadzisz zaczął wraz z ojcem szykować Z040 do wyjazdu na jęczmień ozimy. Dokładnie o godzinie 13:02:11 Bizon bezlitośnie wjechał w łan, by zebrać oczekiwane od jesieni ziarno. Po pięciu godzinach zostało położone 20 morg, czyli 5 hektarów. Jęczmień nie był zbyt gęsty, za to ziarno całkiem grube. Średni plon wyniósł 6 ton/h. Po skoszeniu swojego kawałka Tadek wrócił się do domu, żeby nakarmić głodne bydło, a potem na pole Marka. Kosił u niego aż do 23, kiedy krzyżując plany spadł deszcz i uniemożliwił dalszy omłot. Obaj byli zmuszeni do powrotu i odstawienia maszyn. Po przyjściu do domu Tadzisz nie marzył o niczym innym, tylko o wymyciu się z półcentymetrowej warstwy kurzu na jego skórze. Wtedy jego ojciec ze smutnym wyrazem twarzy oznajmił mu o chorej krowie, która dostała zapalenia wymienia. Tadek posmarował wymię maścią. Całą noc był przejęty tą sytuacją i nie mógł zasnąć.
Co było dalej? To już w kolejnym odcinku z serii Ordnung muss sein. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich zawiadakowców rolnictwa
- mati4895, Farmerls, spavatch i 1 inna osoba lubią to
#638 Jakiej muzyki obecnie słuchasz?
Napisane przez
mati4895
w 24 marzec 2019 - 11:27
Tutaj wrzucajcie nutki które aktualnie słuchacie
Aby wątek miał sens i był przejrzysty prosimy o wrzucanie filmików z youtube, a nie samych tytułów.
(klik na ikonce Specjalne BB Code - trzecia od lewej, wybierasz Media i wklejasz link do filmiku)
Dziękujemy,
Administracja Forum
- RubenPhary, RobertDiush, JamesJem i 1 inna osoba lubią to
#12141 Konkurs na Fotografię.
Napisane przez
chudy98
w 12 lipiec 2020 - 02:36
#10215 Gospodarstwo u Kubsona
Napisane przez
Kubson
w 16 październik 2019 - 10:16
- mati4895, Dj.Bobo, The_DanY i 1 inna osoba lubią to
#9914 Rozmaita Gospodarka - Reaktywacja
Napisane przez
derpy24
w 13 październik 2019 - 03:24
S3 ODC 1
Rok minął, a gospodarstwa, których stery dzierżyli dwaj młodzi zapaleńcy, bardzo się zmieniły. Wskutek starości i wyczerpania organizmu zmarł ojciec Tadka – Jan. Nasz główny bohater bardzo przeżywał jego odejście. Popadł w wir alkoholowy i przez dwa tygodnie łoił wódę za kasę z sprzedaży byka. Pierwszy tydzień był w lokalnej knajpie i przepił większą część – żydowski właściciel knajpy okroił go bez skrupułów. Potem Tadek przejrzał na oczy. Wymienił przydział artykułów spożywczych na alkohol i przyniósł do domu dwie skrzynki wódki Ludowej i pił dzień w dzień. Wszelkich obowiązków dopełniał za niego Marek i jego syn Kaziu. Po paru latach dziennych studiów na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu do domu rodzinnego wróciła córka Marka – Renata. Tadek się w niej podkochiwał, ale tego czasu nie zbierało mu się na romanse. Kiedy wrócił do formy zauważył, że jego zwierzęta znacząco straciły na wadze, a w obejściu panował bałagan. Cały dzień zajęło mu, mimo niechęci, doprowadzenie wszystkiego do porządku i wywalenie tygodniowego obornika od bydełka. Bardzo mu brakowało ojca. Codziennie chodził do sąsiadów, żeby chociaż porozmawiać. O czymkolwiek, byle mieć kontakt z drugim człowiekiem. Proponowano mu alkohol, lecz ten przełknął głęboko ślinę i stanowczo, choć z pewnym żalem, odmówił. Postanowił zająć się w pełni robotą, aby za dużo nie rozmyślać o stracie tak ważnego człowieka w jego życiu.
Po zasianiu ostatnich pól oziminami i orce zimowej, cała wieś zapadła w zimowy sen. Chłopy spotykali się w knajpie, kobiety przy darciu pierza, a Tadek pracując w Państwowym Ośrodku Maszynowym dorabiał sobie na remontach ciągników i osprzętu. Święta Bożego Narodzenia spędził w sympatycznym gronie sąsiadów. Wtedy zaczął się na poważnie dogadywać z Renatą, choć odpychał ją jego wygląd. W sumie fakt, strasznie się chłop zapuścił. Wyglądał jak jugosławiański rewolucjonista – ciemny, gęsty zarost, czerwony nos, brązowa cera i beret z antenką uczynił z niego miejscowego Che Guevare, choć na wsi nikt nie wiedział kim on był. Tadziu spolegliwie patrzył na zgrabne nogi Ani, rozmawiali o swoich planach i takie tam. O północy poszli na pasterkę. Wtedy Tadkowi odezwał się zgniły kawałek mandarynki w brzuchu i zwymiotował na siedzącego przed nim aktywistę, towarzysza Winnickiego. Ten uznał, że to była prowokacja. Przy wyjściu z kościoła milicja czekała na Tadka, wzięli go na dołek, spałowali i podrzucili w nocy pod dom w samych gaciach. Znowu musiał się napić. I tak pił przez dwa tygodnie, a jego szanse u Renatki malały. Z końcem marca stopniał śnieg odsłaniając posiane oziminy. Tadek tuż po mszy rezurekcyjnej wsiadł na Jawkę i pojechał obejrzeć pola. Mimo odwalonej, jak na pańszczyźnie roboty, zboże wyglądało całkiem nieźle. Postanowił dorzucić dawkę saletry amonowej na 4ha, i opryskać insektycydem, gdyż zauważył niepokojące skrzepionki na listkach. Po przyjeździe do domu, zaczepił przyczepę do zetora i ruszył po otręby do GSu. Tam chwilę pogawędził, wjechał do stodoły z przyczepą i zaczął śrutowanie ziaren jęczmienia. Zapasy malały, a zapotrzebowanie rosło. Jak się okazało, Marek zabrał od niego po 20 worków każdego rodzaju zboża za pracę u niego. Z tego wynikły pierwsze konflikty. Sytuacja stawała się napięta, a w portfolio Tadzia błyszczało przeszło sto złotych.
Jeśli chodzi o Zetora Crystala – Tadziu go poskładał, lecz pewien czas jeździł bez maski, i kabiny, gdyż uległy one uszkodzeniu. Maskę wyklepał, pospawał, pomalował w kolor oryginalny i założył na swoje miejsce. Podobnie z kabiną, w której musiał wymienić wszystkie szyby. Tylną szybę wymieniał trzy razy. Pierwsze dwa razy przykręcił ją do oporu, w nocy było zimno, a w dzień zaczęło się robić ciepło i tym sposobem dwa razy ujrzał szybę rozbitą w mak. Coraz poważniej rozmyślał o zakupie nowego ciągnika. Crystal już swoje zrobił, a koszt jego całkowitego remontu byłby zbliżony do ceny nowego Zetora, chociażby 7211. Póki co, musiał starać się, żeby mieć co włożyć do garnka, bo jego sytuacja materialna nie rysowała się w zbyt ciekawy sposób.
Jednakże całe życie Tadka wywróciło się o pincet dwajścia stopni Farenhajta, kiedy to w niepozorny, ciepły i słoneczny dzień razem z Kaziem siedział po stuletnią lipą i pił herbatkę miętową. Żniwa były paskudne – spółdzielnia nie miała czasu mu skosić, mimo łapówek. A kiedy już zaczęli kosić to deszcz zaczął padać i wszyscy do domu. Tadziu miał już myśli samobójcze, ale NAGLE! Na posesję wjeżdża mercedes a z niego wysiada starszy człowiek z francuskim akcentem. Oboje przecierali oczy ze zdziwienia. Tym bogatym gościem okazał się być Henry, któremu w czasie drugiej wojny światowej ojciec Tadka – Jan uratował życie. Zaczął opowiadać o prowansalskim lesie, gdzie niemiec z nożem w ręku miał dokonać morderstwa Henrego. Wtedy z Nienacka wyleciał błąkający się po lesie Jan, który odłączył się od plutonu. Zwinnym ruchem wbił nóż w plecy szwaba, ten padł, a Henry rzucił mu się w ramiona. Henry był francuzem, jednak jego matka była polką i całkiem dobrze władał językiem polskim. Po latach poszukiwań odnalazł miejsce zamieszkania człowieka, któremu zawdzięczał uratowane życie, lecz spóźnił się z odwiedzinami parę miesięcy.
- Zapytasz Tadziu, po co ja tu przyjechałem … Ano podziękować chciałem za uratowane życie me. Wiedziałem że Janowi się nie przelewa, a ja po wojnie otwarłem własną stację benzynową. Teraz mam ich całą Francję, jednak pomyślałem … że skoro jestem taki bogaty … a mogłoby mnie wcale dzisiaj nie być. Masz, trzymaj
I przekazał wsłuchanemu Tadkowi walizkę, w której było 50 tysięcy dolarów. Dla francuza to było tyle co nic, a na te czasy niejeden przez całe życie o chlebie i wodzie by tyle nie zarobił.
Resztę dnia wypełniło przyjęcie na cześć Henrego i pogadanki o starych czasach. Kaziu cieszył się, że Tadkowi w końcu się polepszy. Innego zdania był Marek, który rozgadał nowinę na całą wieś i zazdrościł, że to nie on dostał te pieniądze. Długo nie trzeba było czekać na tragedię. Po paru tygodniach, Tadek zaczął postawiać nową oborę. Za pozyskane pieniądze planował powiększyć gospodarstwo, a żeby miało ono swoich potomków, sprytnie zwabił Renatkę do swej sypialni i zrobił jej dziecko. Ta będąc bez wyjścia musiała się zgodzić na ślub, żeby nie siać zgorszenia. Marek zawistnik nadal był niezadowolony, jakby dziabeł w niego wstąpił. Tadek wraz z narzeczoną wyjechali do ciotki 20 kilometrów dalej. Siedzieli do 22 i wrócili dużym fiatem na swe włości … w ogniu. Praktycznie cały dom się spalił i część starej stodoły. Jednostki OSP w porę zareagowały. Na ulicy stała gromadka gapiów. W ich oczach malowała się duma i zadowolenie, że komuś, kto ma więcej pieniędzy od nich, spalił się dom. Wtedy, na posesję Tadka wkroczył dumnym krokiem Marek
- No i co sumsiod, spoliło się? Hah ciekaaawe kto to mógł zrobić
- Ty się Mareczku nie indycz – odparł gniewnym tonem Tadek – twoja córka w ciąży i to z tym, co mu chałupę podpaliłeś
- Moooja córka? – odparł ze zdziwieniem Marek, i zakasając rękawy rzekł – ona nie dla takiego wsiarza jak ty, ona miała być profesorem i kjihybghjnkmtr ….
No i konwersacja zdechła, Marek padł na ziemię, Tadek na niego splunął i krew mu wystygła. Stwierdzono zawał serca. Za bardzo się chłop przejął całą sytuacją, ale rodzina się zbytnio nie przejęła, bo wiedzieli jakie mieli z nim piekło w domu. Dzień jego śmierci, był dniem radosnym. Skończyło się dziadowanie, narzekanie i skąpstwo. No i hvj no i cześć.
Tym razem bez zdjęć. Jest to bowiem nawiązanie do kolejnej części. Już wkrótce!
- Pafeu, mati4895 i Dj.Bobo lubią to
#5109 TRANSPORT WAPNA
Napisane przez
GRZARK
w 11 lipiec 2019 - 11:14
TRANSPORT WAPNA POLSKIMI MASZYNKAMI
Załączone pliki
-
20190711011900_1.jpg 142,56 KB 23 Ilość pobrań
- mati4895, Dj.Bobo i The_DanY lubią to
#1650 Jopek56 Mods
Napisane przez
Jopek56
w 02 kwiecień 2019 - 06:25
Siema.Oto mody które ostatnio zrobiłem.
1.Mod polskie wykopki.
2.Mod wiadra:
3.Mod rzepak na pokos:
https://www.youtube.com/watch?v=hpkIJ8Un6l8
Niedługo kolejne modyfikacje. Zapraszam do komentowania
- Terryimmof, mati4895 i Justinrex lubią to
#10974 Moje najbardziej ukochane hobby- Agromodelarstwo Rolnicze.
Napisane przez
Played5455RC
w 03 luty 2020 - 04:46
Witajcie ekipa tego cudownego forum i reszta.
Codziennie zajmuję się moim ulubionym hobby, czyli modelarstwo kartonowo-Rolnicze.
Ciągniki, zarówno kombajn jak i maszyny zostały przeze mnie wykonane od podstaw z tektur po herbatach i różnych materiałów. Zajmuję się tym, ponieważ w porównaniu do metalowych ciągników siku czy inna firma 1/32 ceny po prostu, powiem wprost śmieszne. Na przykład weźmy sobie pod uwagę model ciągnika John Deere 6830+Tur z firmy siku 1/32 on kosztuje powiedzmy: 110-120 złotych, więc jaki jest sens wydać 110 zeta na markowy gotowy i metalowy model, po to by stał na półce tak po prostu. Szczerze powiedziawszy mówiąc, to wolę te 110 złotych zaoszczędzić, z czego z tych 110 pln wezmę np 30 złotych i kupuję materiały do budowy nowych maszyn od podstaw
Historia mojego Modelarskiego gospodarstwa rolnego w miniaturze w skali 1/32 jest następująca:
Gospodarstwo rolne liczy 41 hektarów, z czego użytków zielonych jest 9 hektarów, uprawiane są: Żyto hybrydowe ozime, jęczmień jary browarniczy, kukurydza, rzepak i ziemniaki. Sprzęt jaki pracuje na mojej miniaturowej 1/32 gospodarce to : Ciągniki: Ursus 3512+Tur (aktualnie tur zdjęty), New Holland Td5030+tur oraz ciągnik new holland tm120, który zawitał u mnie w Listopadzie 2019 roku. Kombajn zbożowy to Bizon Rekord z058,
Był wcześniej super z056, ale niestety nie przetrwał próby czasu, oraz c-360 za którą poszukuję następcy, czy następca c-360 musi mieć przodek, niekoniecznie, wymagana moc to podobna do mocy c-360 lub do 60 KM. Reszta sprzętu w swoim czasie:
1.Myślę, że będzie wam się podobało, ale zasadnicze pytanie co o tym wy sądzicie.?
2.Czy chcielibyście jeszcze więcej takich akcji i zdjęć.
- mati4895, Dj.Bobo i spavatch lubią to
#10831 Gospodarstwo rolne po mojemu.
Napisane przez
Played5455RC
w 15 styczeń 2020 - 04:48
Przez parę dni po zasiewach nic nie robiłem, tylko siedziałem w domu, przeglądałem internet w poszukiwaniu ciągników, dostałem wiadomość, że firma, która kosiła u mnie kukurydzę sprzedaje ciągnik z ładowaczem czołowym i osprzętem Massey Ferguson 5713, u nich ciągnik pracował nie tylko z turem, ale również przy nawozach, wapnie, siewie buraków cukrowych. Sprzedają ten ciągnik, ponieważ zakupili oni John Deere z serii 6R o mocy 170 KM. Ciągnik był u nich serwisowany, podłączany pod komputer na bieżąco, dużo nie pracował u nich, przebieg to 1100 motogodzin. Cena za niego nie odstraszała, pieniądze ze sprzedaży NH+kasa za Kukurydzę, ziemniaki oraz buraki cukrowe, Zaledwie wystarczyły na zakup massey''a. Tuż do zawitaniu u mnie na gospodarce, spiąłem go pługiem i wykonałem orkę zimową. Ciągnikiem w porównaniu do TD5050, praca to najlepsza i komfortowa przyjemność. Klima, radio, rewers, Ciągnik się sprawdził na 10/10. Po orce na drugi dzień szykowałem wszystkie sprzęty na zimę, z ciągników c330, i u3512, pospuszczałem wodę z bloków, wyjąłem akumulatory, Massey'ka tylko zakonserwowałem, jak i wszystkie maszyny, umyte. Pozostaje czekać na wiosnę.
- Pafeu, mati4895 i Dj.Bobo lubią to
- Forum Sympatyków Farming Simulator
- → Najbardziej lubiana zawartość
- Privacy Policy